wtorek, 21 kwietnia 2015

koszula część 3:)

Muszę powalczyć z moimi grzeszkami. Miałam się wziąć za sie i już dobrze mi szło, a tu święta wszystko zepsuły;( Od kiedy pamiętam, zawsze miałam jakiś ulubiony smakołyk, dla którego traciłam głowę. Był to m. in. batonik Pawełek, wafelek Grzesiek, rureczki śmietankowe, ostatnio nawet dla przekąsek krakersowych gotowa byłam się pokroić. Teraz na tapecie są wszelakie bakalie - orzeszki, rodzynki i inne suszone owoce. I o matko ile one mają kalorii...I jak tu nie przytyć?A u mnie to jest tak, że mogę ćwiczyć jak szalona, jeść tylko te dobre dla mnie produkty, a zgrzeszę raz i już nie gdzie indziej tylko w brzuch wszystko idzie, co zresztą na tych zdjęciach z przykrością obserwuję:( Gdyby tak w cycki chciało iść, to nie...
A Wy grzeszycie czasem?

Dziś koszula w kolorze mięty, marynarka też miętowa, choć nie widać i do tego hmm ciżemki:)
Już pisać nie będę, ale po raz ostatni wpisuję wszystko z lumpa:)






42 komentarze:

  1. Fajna ta koszula,
    a buty mega !!!
    _____________
    Pozdrawiam
    MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
    ♡♥♡♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Kobalt z miętą mi sie podoba, sama tak kiedyś próbowałam ... Jak próbowałam sie do mięty przekonać , na jednym t-shircie skończyłam ;) przygodę z tym kolorem . Ale to moje ulubione połączenie kolorystyczne .
    Płaszcz ma superowy !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem czemu, ale ja żadnego koloru się nie boję i nie unikam, byle mi się podobał:)

      Usuń
    2. To nie o strach chodzi ... Ja nie lubie pasteli , takie wymemłane kolory nie podchodzą mi ... Ale jak otwoerałam bloga miałam potrzebę upodobnienia sie modowo Do innych , a wszyscy pisali och mięta , piękna .
      Teraz mi przeszło . Znalazłam własna drogę ...

      Usuń
  3. Mnie idzie w cycki i też nie jestem zadowolona.
    Miętowy kolor nie jest dla wszystkich ale do Twojej karnacji pasuje idealnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz i tak źle i tak nie dobrze, ale ja tam w cyckach bym nie pogardziła odrobiną więcej:)

      Usuń
    2. No w cycki to kazda chce ;)

      Usuń
  4. Nie wiem gdzie Ci idą te słodycze, ale na pewno nie w ciało, chyba, ze w intelekt? To już prędzej:) Ja staram się nie grzeszyć, prowadzę walkę ze swoją nadwagą a takiej figurze jaką Ty masz, fantazjuje po nocach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczaki, poświęcę się kiedyś i wstawię zdjęcia z wcześniejszych etapów, wtedy zobaczysz gdzie mi wszystko idzie jak popuszczę wiosła:) ale w intelekt mogłoby iść czemu nie..

      Usuń
  5. No wiesz?! Akurat jestem na głodzie a Ty mi tu takie smakołyki opisujesz!.
    Kolejny dzień walczę z grypą i migrena i prawie nic nie jem. boli mnie gardło, głowa, wszystko mnie boli. Całe dnie przesypiam i nie jem. Dzisiaj weszłam na wagę i -3 kg !!! Tak sobie myślę, że to dobry początek ale... jestem łasuchem i nie wiem, czy mi się uda. Ale Ty? Ty możesz sobie pozwolić, figurę masz świetną !!!
    Bardzo podobasz mi się w pierwszym zestawie, z jasnym płaszczykiem. Super!!!
    Pozdrawiam cieplutko :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdrówka Soniu zatem życzę, i wierz mi pozwolić to ja sobie nie mogę, bo ciężka praca na marne by poszła:)

      Usuń
  6. Irma, no nie przesadzaj, źle się ustawiłaś i tyle ;) Ja tam grzeszę bardzo, codziennie zajadam bakalie i orzeszki jak chcę. To najzdrowsze grzeszki, więc nie mam wyrzutów sumienia, zdecydowanie lepsze niż krakersy :)
    Kobalt i mięta super połączenie. Ale kobalt przede wszystkim chwalić kolejny raz będę i wzdychać, pomimo, że post koszuli poświęcony jest :) Tyle, że wierzyć się nie chce, że wszystko sama wyszukałaś, ech, zdolniacha :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz to szperanie w lumpeksach nałogowe jest i na leczenie się nadaje, jak bum cyk:)

      Usuń
  7. grzeszę, grzeszę i schudnąć nie mogę, łączę się w bólu! A zestaw fajny, bardzo ciekawe buty!

    OdpowiedzUsuń
  8. jakie tam ciżemki!
    to są świetne półbuty!
    jak masz je obrażać nazywając ciżemkami, to mi je odeślij ;p;p;p ja je będę z czcią światu pokazywać ;P;P;P

    bez przesady, ej!

    od zjedzenia jednego batonika się nie utyje ;P
    myślę, że jeśli będziesz sumiennie ćwiczyć, w innych posiłkach zmniejszać ilość kalorii, to jednego batonika dziennie możesz skonsumować... zamiast dwóch kanapek ;)

    tylko kanapka zdrowsza ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mar, ja tam te moje ciżemki uwielbiam, tak mi się tylko skojarzyły hehe

      I wierz mi batoników absolutnie jeść nie mogę, moje ciało mnie nie słucha i tyje jak głupie, mimo ćwiczeń (1,5 godzinki dziennie)

      Usuń
  9. No pewnie :( Gdyby nie, to bym nie miała bloga plus size :)
    Ale fajny zestaw, super wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać, że dobrze się czujesz w swoim ciele, pięknie bawisz się modą, a to najważniejsze:)

      Usuń
  10. Ja teraz grzeszę bez opamiętania. Ale wiem, że za 4 miesiące będę tego gorzko żałować jak do zrzutu zostanie nie 10 a 30 kg :P Teraz na tapecie są lody, czasami chipsy lays fromage. Czekoladę odstawiłam, bo chyba mam jakieś uczulenie (coś na twarzy mi wychodzi i o dziwo nie chciałam tego z czekoladą wiązać, dopiero inni mnie uświadomili - widząc jak pochłaniam całą tabliczkę w ciągu 5 minut). I mi się połączenie kobaltu z miętą bardzo podoba :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. grzesz, kochana póki możesz, jeszcze się naodchudzasz, 10kg czy 30 co za różnica, tak samo trudno będzie na początku, a może jesteś z tych szczęściar, co to w dwa tygodnie od porodu do formy dochodzą..tego Ci życzę:)

      Usuń
  11. A mnie się mięta coraz bardziej podoba. Kiedy szał był i moda, to ja nie bardzo :) ;)
    Nie grzeszę. Od ponad miesiąca nie zjadłam nic grzesznego, waga w dół poleciała bez ćwiczeń. Niewiele, bo 2 kg, ale tyle wystarczyło. Właśnie o ten brzuch się rozchodzi, mnie też tam zawsze rozpycha ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ ja Ci silnej woli zazdroszczę:) 2 kg to już super wynik:) zwłaszcza bez ćwiczeń:)

      Usuń
  12. Bakalie i orzechy to nie grzechy:), to samo zdrowie.
    Kolorystycznie - bardzo odważnie, ale też wyjątkowo ciekawie, podoba mi się. I buty super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak sobie po cichu tłumaczę hehe

      Kolorki to ja lubię:)

      Usuń
  13. Ja sie tez przyznaje - od Swiat grzesze i nie moge przestac. Waga w gore:(:( Mnie gubi nutella i ... wloskie zarcie;) Coz, trzeba sie wziasc w garsc wreszcie, twardym byc a nie mietkim - postanowienie jakie powziac i sie trzymac, bo niedlugo trzeba bedzie sie bardziej rozebrac, a tu takie brzuszysko, hahaha. Zeby nie bylo - to pisze tu o sobie!!!! U Ciebie nie zauwazylam zadnych skutkow ubocznych grzeszenia;)
    Fajne kolorki, spodnie zwlaszcza mi sie podobaja - takie intensywne! Pozdrawiam! Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze to wpaść w ciąg, to jak alkoholizm niemalże, bo jak człowiek już się ogarnie to potem jakoś idzie:) Aniu ja tam u Ciebie żadnego brzuszyska nie widzę, ale wiem jak to jest widzieć u siebie, bo my baby tak mamy zawsze coś u siebie widzimy, więc trzymam kciuki cobyś się jak piszesz w garść wzięła:)

      Usuń
  14. grzeszę i najgorsze jest to, że sama siebie rozgrzeszam. W święta miałam jadłowstręt, który minął po świętach i niestety do dziś tłumacz sobie, że skoro w święta nie mogła jeść to chociaż teraz troszkę sobie pofolguję. Jem wszystko, a najbardziej lodówka pustoszeje w okolicach godzin 20-24. To dopiero zmora. Po pawełku, czy grześku mam generalnie lepszy humor, ale jak zjem 7 kanapkę to wtedy już myślę, o rany, chyba znów przesadziłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, mam identycznie, najpierw się nawciągam, potem żałuję, za chwilę się rozgrzeszam i mówię sobie od jutra się biorę za siebie:)

      Usuń
  15. Coś o tym wiem, jeśli chodzi o te małe wredne słodkie grzeszki, no ale przecież bez nich świat byłby strasznie gorzki i nudny :)
    Świetne okulary :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Te ciżemki, jak to określiłaś, są ekstra! Co do grzeszków... To nawet się nie wypowiadam, mam ich za duzo...:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki:)
      Na pewno nie żywieniowe, absolutnie nie widać:)

      Usuń
  17. Oj, ja to nawet głośno mówić nie będę, bo jak to tak o grzechach :D
    Mega kolory, lubię jak ktoś tak umiejętnie nimi żongluje. I te okularki...... :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ładnie wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetne połączenie, ładnie wszystko do siebie pasuje i to mi się podoba ! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Noo, zestawy kolorystyczne jak zwykle mnie ujmują! Te kobaltowe odcienie w spodniach i chuście... grrr. Buciochy mi się podobają, i te zadziorne kokardy na nich:D!!!

    Co mnie ściąga na złą drogę?? Ptasie Mleczko z Wedla... umm... niebo w gębie! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki:)

      Ptasie mleczko, mniam, ale bym sobie skosztowała, całe szczęście, że akurat nie mam w koszyku (bo my taki specjalny koszyk na słodycze posiadamy, wysoko na lodówce umieszczony, tylko co z tego skoro wszyscy go dosięgamy, nawet chłopaki już dorosły i z krzesełeczka dają radę:)

      Usuń