niedziela, 4 października 2015

pożegnanie lata:)

Uparłam się, że koniecznie sneakersy posiadać muszę. Najlepiej New Balance, ale cóż, te które mi się podobają złotówek kilka kosztują, stanowczo za dużo na mój skromny budżet. Przeto internet zaczęłam przetrząsać co by takie znaleźć, żeby mi odpowiadały i wyglądem i ceną. Nic bardziej odmóżdżającego na niedzielę nie mogłam sobie wymyślić. Nie powiem, brak myśli głębszych jest mi niezwykle potrzebny, ale mimo kilku godzin w sieci, nic mądrego nie wymyśliłam, a co ważniejsze nie znalazłam. Nie, co ja piszę, znalazłam - urodzaj taki, że zapragnęłam kilka par posiadać, a na to również pozwolić sobie nie mogę. Plan jest zatem taki, że jutro w jakimś międzyczasie (czytaj maksymalnie 30 minut znajdę) Deichmannka nawiedzę, bo tam ceny przyzwoite, a i w gust swój może trafię. Coś tam oczywiście na ich stronce obejrzałam, ale ja starej daty jestem i naocznie zobaczyć muszę i przymierzyć i pomacać. W każdym razie buty takowe posiadać będę, prędzej czy później, ba ja typ taki jestem, że jak coś umyślę to klękajcie narody - być musi:)

Zdjęcia u mnie choć z września to upały pamiętają, więc sukienka letniawa jeszcze i trampy (no mówiłam, że na sportowe buciory mnie wzięło i zamiast w szpilki cudne, co by nóżkę do nieba wyciągnęły, to w sportowe chcę inwestować, taki odpał:)nie pierwszy, nie ostatni i ostatnio nie jedyny:)









p.s. W alkoholizm jednak nie wpadłam, wóda przestała mi wchodzić i smakować. Problemy nie zniknęły, dolina jak była tak jest, ale wierzę, że minie, bo widzę już u siebie dobre symptomy - znaczy w inny nałóg popadam - mianowicie zakupowy:) W każdym razie dziękuję za wiele niezwykle ciepłych słów pod postem moim ostatnim. Prawdę powiedziawszy już godzinę po jego opublikowaniu, chciałam go wykasować, ale wtedy nadeszły pierwsze Wasze komentarze i pomyślałam, że wchłonę jednak trochę tej Waszej energii pozytywnej, bo tylko może mi pomóc, niezależnie od tego, co tam sobie o mnie pomyślicie. A dzięki niej (tej energii) chyba po raz pierwszy pomyślałam - warto było bloga założyć. Zatem dzięki wielkie raz jeszcze. Całuję Was mocno.
Irma