niedziela, 29 listopada 2015

łańcuszek:)

Jakiś czas temu, odległy dość zostałam nominowana przez  iluminacje konwersacje stylizacje do zabawy. Jakoś wcześniej się nie złożyło, zatem teraz nadszedł czas, co by kilka słów o sobie naskrobać.


  1. Bloguję, gdyż....
Hmmm, zaczęłam z głupia frant. Nawet wcześniej za bardzo nie oglądałam innych blogerek, szukałam ujścia dla swoich myśli i nie przypuszczałam, że w ogóle ktoś do mnie zajrzy. Stało się inaczej i dobrze, bo bym popłynęła ku ciemnej stronie mocy... Dzięki blogowi poznałam kilka niesamowitych osób i myślę, że mogą to być niezwykle ważne dla mnie znajomości:)
  1. Gdybym nie była, tym kim jestem, byłabym....
sobą, nie widzę siebie w innej roli. Prawdę powiedziawszy to jest nieco przygnębiające...
  1. Film, który zawsze chętnie obejrzę....
to nie jest film, lecz serial "Ranczo". Mogę oglądać na okrągło i zawsze niezmiennie mnie śmieszy. Patrzę i śmieję się jak głupi do sera:)
  1. Podziwiam ludzi, którzy...
Są zawsze pewni siebie, niezależnie od sytuacji nie zmieniają zdania, nawyków etc.W życiu bym taka nie chciała być, ale podziwiam, może takim jest łatwiej:)
  1. Ulubiona zabawa w dzieciństwie....
hmmm, ja z epoki, co to się w chowanego bawiło, zwłaszcza na nowo budowanym osiedlu. Zabawy na budowie raczej bezpieczne nie były, ale kto by się tym przejmował. Ale jak pomyślę, że chłopaki moje po piętrach bloku, bez schodów łażą, to mi się włos na głowie jeży:)
  1. Chciałabym nauczyć się...
- w końcu angielskiego, ale tak perfect, bo tak sobie to umiem
- szyć
- projektować wnętrza
- piec przepyszne placki
- pewności siebie
- odpoczywać bez wyrzutów sumienia
  1. Lubię w sobie....
Oooo, toż to najtrudniejsze pytanie...obowiązkowość i determinację w dążeniu do celu:)

  1. W mężczyznach najbardziej cenię....
delikatność, wrażliwość, opiekuńczość i pewność siebie 
  1. Moim autorytetem jest...
szczerze? nie mam autorytetu. Znaczy nie mam autorytetu w jednej postaci, nie znam osoby, która miałaby wszystkie cenione przeze mnie cechy. W każdym znajduję coś co warto podziwiać.
  1. Polecam...
ha i tu się kłania moja słabość w zapamiętywaniu tytułów i nazwisk, ale google zaraz mi przypomni:)
Zatem: "Czerwień rubinu: i pozostałe części Kerstin Gier - lekka, trochę fantastyczna powieść, ale chcę się ją czytać bez przerwy, a w książkach lubię najbardziej to, że człowiek chciałby połknąć ją na raz i potem żałuje, że to zrobił:) Z filmów natomiast polecam " Siedem dusz" - poruszający.

I przebrnęłam, aż się sobie dziwię:)
Jeśli ktoś chciałby przyłączyć się do zabawy to zapraszam i zachęcam do zwierzeń w komentarzać, nominować nie będę, jakoś zbyt nieśmiała jestem;)


Zdjęcia jeszcze z dość ciepłych dni, ale to dobrze przypomnieć sobie jak to było, gdy słońce świeciło, kiedy za oknem szaro, buro i ponuro. Pomijam fakt braku czasu na robienie nowych, bo gdy wracam po robocie do chałupy, to ciemno już prawie, a i z fotografem moim (Starszakiem) jakoś ostatnio się mijamy i czas dla siebie dopiero wieczorem mamy. Taki czas niestety.






 Pozdrówka serdeczne