poniedziałek, 13 kwietnia 2015

koszula część 2:)

Przejrzałam sobie dzisiaj gazetkę i jak zwykle od niechcenia zajrzałam do horoskopu. Ne wierzę w żadne wróżby, przepowiednie, klątwy etc., tym bardziej w horoskopy. Na końcu owego horoskopu podana była Dobra Rada. Moja brzmiała: niech cię nie zrażają drobne potknięcia, przestań się ciągle za wszystko obwiniać. Pomyślałam sobie, że ta rada to nie tylko w tym miesiącu jest dobra dla mnie...I z ciekawości zajrzałam w dobre rady innych znaków. I jeszcze dwie mi przypasiły. Na przykład ta: Pamiętaj, nie zawsze musisz być siłaczką, czasem warto sobie odpuścić (tak też poczyniłam w ten weekend, zwłaszcza, że był baaardzo krótki, aż cały jeden dzień wolnego. Z tego też powodu mam straszne zaległości na Waszych blogach, ale liczę, że nadrobię i wszystkie moje ulubione blogerki nawiedzę:))
Ale najlepsza rada to: Wybierz się na zakupy, spraw sobie coś nowego na wiosnę, to poprawi Ci nastrój. Jaka wielka szkoda, że ta porada nie dla mnie...Tylko czy ja takowej potrzebuję? I bez niej dopieszczam się maksymalnie:)

I jak tytuł głosi pokazuję Wam kolejną moją koszulę:) Wszystkie ciuchy, nawet buty z moich ulubionych sklepów pochodzą:)

Lecę nadrabiać zaległości:) u Was:)