W wakacje czas przelatuje mi między palcami. Mam wrażenie, że pędzi jeszcze szybciej niż w roku szkolnym, wciąż czuję się nie wypoczęta, a już mnie stres dopada, że za chwilę koniec i znów się ten cały cyrk zacznie. Ach...
Jedno jest pewne moje niechcemisie jest porażające:) I zaczynam się obawiać, czy czasami mnie jakieś wypalenie zawodowe nie dopadło, bo zazwyczaj w sierpniu już plany snułam, szykowałam, poszukiwałam, a teraz...szkoda mówić, nawet zadań domowych na wakacje nie zrobiłam.
I nawet tutaj zbyt często nie jestem, za dużo nie piszę, choć lubię i nawet Was trochę zaniedbuję, nie zawsze słowo zostawię...ale zaglądam. Obiecuję poprawę.
I stroić mi się nie chce, ani fot pstrykać...Na szczęście mam trochę w zapasie, więc na razie mam co pokazać, choć szczyty to nie są...
I mam foty w ponczo, które koniecznie musiałam mieć, taki szał, taki kaprys, ale dogodziłam sobie i mam. Więc oto ja - jakaś wymięta, nie do końca ogarnięta, w jakimś fryzie wczorajszym, ale w ponczo:)
Trzymajcie kciuki, co by mnie to niechcemisiejstwo mi przeszło, bo już sama mam dość:)
Do zobaczyska:)
jest super! bardzo podoba mi się to połączenie! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo życzę powrotu chciajstwa:).
OdpowiedzUsuńAle zestaw naprawdę fajny! Ponczo rewelacyjne!
Praca mnie zmusi i chcąc nie chcąc chciejstwo wróci, na razie mam wszystko w pompie:)
UsuńZestaw jest bardzo dobry, pomimo niechciejstwa :)
OdpowiedzUsuńWtedy jeszcze trochę mi się chciało hehe:) dzięki:)
Usuńwakacje / upał / urlop powyciągały z Ciebie kilogramy, bo jeszcze szczuplejsza się wydajesz, niż zwykle, Irmo ;P
OdpowiedzUsuńnie miej wyrzutów sumienia - praca nauczyciela nie jest najłatwiejszą, leń się.
Namęczysz się od września.
Każdy czasem potrzebuje resetu!
a ponczo masz super, cały zestaw uważam za świetny - idealne zgranie kolorów, pasujące do siebie fasony... czego chcieć więcej :)?
Mar wręcz przeciwnie, wciąż walczę z tymi dwoma kg, co podczas nadmorskich wojaży przybyły i to bezskutecznie, bo okazje do podjadania wciąż mam:)
UsuńI dzięki za miłe słowa, rzadko się dziś docenia pracę nauczyciela, częściej słyszy się głosy przeciwne:)
zalewasz, widzę chudzinę ;P
Usuńsama jestem z wykształcenia nauczycielką, wiem z czym to się je ;)
Śliczne ponczo :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądasz :)
dzięki:)
UsuńPodpisuję się obiema rękami pod pierwsza częścią Twojego postu. Nic nie ruszyłam i nic mi się nie chce, a jak pomyślę o nowym narybku (oddałam trzecie klasy), to mi słabo na myśl, jakie nowe kwiatki dostanę.
OdpowiedzUsuńFajowe ponczo, ale w ten upał to nie chciałabym go nosić ;-) Dobrze, że te zdjęcia to z zanadrza.
Oooo to dobrze, że nie tylko ja tak mam:)
UsuńPonczo jest leciutkie, cieniutkie i raczej pełni rolę ozdobną niż ciepło dającą, ale fakt w te ostatnie upały to tylko bikini jest odpowiednie:)
Świetne ponczo i śliczny uśmiech:) Mi też się nic nie chce;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Przynajmniej nie mam wyrzutów, że tylko mi się ie chce:)
UsuńNiechciejmisiu też jest w życiu potrzebny, a to co zacznie się od września do lekkich nie należy, więc nie miej wyrzutów sumienia. Ja też zawsze w wakacje ładowałam baterie, dopiero od połowy sierpnia zaczynałam swój rozruch od... mycia okien ;)
OdpowiedzUsuńA zestaw wyszedł Ci bardzo łądny, dobrze skomponowany kolorystycznie i poncho- które narzutką bym nazwała super do tej żółtej bluzeczki pasuje. I faktycznie mocno z waga w dół poleciałaś ostatnio, coraz Cię mniej na zdjęciach... buźki
Okna też bym musiała umyć, ale jeszcze świata trochę widać, więc jeszcze się wstrzymam hehe:)
UsuńAsiu, wierz mi nic nie schudłam, wręcz przeciwnie, gofry znad morza nadal we mnie są:)
łapczywie ogarniam każdy szczegół tego zestawu, a to oznacza, że mnie wciągnął na całego ;)
OdpowiedzUsuńależ się cieszę, że Ci się podoba:)
UsuńPoncho jest piękne, i kolorystyka wydaje się bardzo ładny wygląd.
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńLato to specyficzny czas, po którym obiecujemy sobie zawsze więcej, a chce się nam mniej :). Fajny look wyszedł. Uśmiechnięta, zadowolona, opalona - czego chcieć więcej :). Ponoczo jest ekstra - zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, czego ta miałam nie zrobić w te wakacje...
UsuńDzięki:)
Super to PONCHO!!! A lato i wakacje jest również od nicnierobienia :)))
OdpowiedzUsuńTak sobie tłumaczę hehe:)
UsuńDzięki wielkie:)
Kochana, przecudnie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńA z tym niechciejstwem tak to już jest- przychodzi takie cichociemny, dopada znienacka...i po nas...:)
Właśnie, właśnie i na dodatek nie chce odejść paskud:)
UsuńFajna ta narzutka , kimono , poncho czy jak tam zwał . Moja niechęć do końca wakacji nie ma nic wspólnego w wypaleniem zawodowym a mam.Ja po prostu uwielbiam lato , słońce , ciepło a nawet upały .A z końcem wakacji to wszystko bardzo szybko też zacznie się kończyć :(
OdpowiedzUsuńNo to jest chyba kimono, ale ja tam kiepska jestem w prawidłowym nazywaniu ciuchów:)
UsuńTak koniec wakacji jest przygnębiający z wielu powodów:)
Fajne buty!
OdpowiedzUsuńTo wszystko wina tych upałów - ale chociaż masz zdjęcia w zapasie. Ja nie mam kompletnie nic. Tak i postowa posucha u mnie na blogu. A ponczo prześwietne - dobrze, że nabyłaś - zachcianki trzeba spełniać ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak upałów nie było też mi się nie chciało, to taki dłuższy stan ducha, niestety:)
UsuńJeszcze trochę odetchniesz i jak wrócisz to na pewno z przytupem:)
amazing look
OdpowiedzUsuńkiss
Maybe we can follow to each other ? Let me know
check my new post
http://sarameirelesthesnowwhite.blogspot.pt/2015/08/good-for-you_12.html
thanks:)
UsuńDzięki:)
OdpowiedzUsuńFajnie na luzie :)
OdpowiedzUsuńMoże i nie chce Ci się, ale fajnie wyglądasz i to jest najważniejsze!!! Ponczo jest świetne!!!
OdpowiedzUsuń