Uparłam się, że koniecznie sneakersy posiadać muszę. Najlepiej New Balance, ale cóż, te które mi się podobają złotówek kilka kosztują, stanowczo za dużo na mój skromny budżet. Przeto internet zaczęłam przetrząsać co by takie znaleźć, żeby mi odpowiadały i wyglądem i ceną. Nic bardziej odmóżdżającego na niedzielę nie mogłam sobie wymyślić. Nie powiem, brak myśli głębszych jest mi niezwykle potrzebny, ale mimo kilku godzin w sieci, nic mądrego nie wymyśliłam, a co ważniejsze nie znalazłam. Nie, co ja piszę, znalazłam - urodzaj taki, że zapragnęłam kilka par posiadać, a na to również pozwolić sobie nie mogę. Plan jest zatem taki, że jutro w jakimś międzyczasie (czytaj maksymalnie 30 minut znajdę) Deichmannka nawiedzę, bo tam ceny przyzwoite, a i w gust swój może trafię. Coś tam oczywiście na ich stronce obejrzałam, ale ja starej daty jestem i naocznie zobaczyć muszę i przymierzyć i pomacać. W każdym razie buty takowe posiadać będę, prędzej czy później, ba ja typ taki jestem, że jak coś umyślę to klękajcie narody - być musi:)
Zdjęcia u mnie choć z września to upały pamiętają, więc sukienka letniawa jeszcze i trampy (no mówiłam, że na sportowe buciory mnie wzięło i zamiast w szpilki cudne, co by nóżkę do nieba wyciągnęły, to w sportowe chcę inwestować, taki odpał:)nie pierwszy, nie ostatni i ostatnio nie jedyny:)
p.s. W alkoholizm jednak nie wpadłam, wóda przestała mi wchodzić i smakować. Problemy nie zniknęły, dolina jak była tak jest, ale wierzę, że minie, bo widzę już u siebie dobre symptomy - znaczy w inny nałóg popadam - mianowicie zakupowy:) W każdym razie dziękuję za wiele niezwykle ciepłych słów pod postem moim ostatnim. Prawdę powiedziawszy już godzinę po jego opublikowaniu, chciałam go wykasować, ale wtedy nadeszły pierwsze Wasze komentarze i pomyślałam, że wchłonę jednak trochę tej Waszej energii pozytywnej, bo tylko może mi pomóc, niezależnie od tego, co tam sobie o mnie pomyślicie. A dzięki niej (tej energii) chyba po raz pierwszy pomyślałam - warto było bloga założyć. Zatem dzięki wielkie raz jeszcze. Całuję Was mocno.
Irma
Kochana buty superaśne są, ale i torebka w oko mi wpadła. Gdzie ją nabyłaś? Tylko nie mów, że w jakimś lumpku, bo przeprowadzę się do Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńCo do butów sportowych to ja tez swoje typy mam, ale co mam kupić to apteka rujnuje cały mój budżet, jesień, cholerka... Trzymam kciukole za owocne łowy.
Co prawda żaden holizm nie jest dobry, ale z dwojga złego zdecydowanie wolałabym byc nimfomanką :)) I cieszę się, żeśmy na blogu Cię z ramion rozpaczy wyrwali i lepszym humorem jednak epatujesz. Bo przeca światełko jest wszędzie, nie? Tylko z lampką czasem trzeba poszukać ;))
Buziolki ogromniaste i nie łam kochana, razem damy radę!
I dodać zapomniałam, że synów masz przeuroczych, przystojniaki. Po mamie :)
UsuńAsiu, to torebka z Orsaya, raczej dość stara. U nas też chorobowo, starszak już trzeci tydzień kaszle i smarka, ale dzielny jest i do szkoły tupta. Ooo a nimfomanką też bym chciała być, tyle, że do tego energii więcej trza hehe:)
UsuńDzięki:) chłopaki faktycznie udani:)
Ale dziewczęcy zestaw, wyglądasz jak siostra swoich chłopaków na tych zdjęciach :).
OdpowiedzUsuńtoż to idealny komplement jak dla mnie:)
UsuńKochana, my baby mamy takie humorki i trudno, ja też walczę z nastrojem, proza życia i jesieni nie pomaga. Też mam fazę na NB ale tak jak ty się hamuję, mam już jedne Nike i wystarczy. KObieto, kocham Cię w tym blondzie!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa się dźwigam z marazmu, powoli, ale jednak:) dobrego humorku życzę i Tobie:)
UsuńDzięki:)
W tym stroju wyglądasz jak nastolatka!
OdpowiedzUsuńI miło widzieć, że nie masz modnego ostatnio hopla na ukrywanie twarzy swoich dzieci.
Dzięki wielkie:)
UsuńA chłopakami mymi mogę się tylko chwalić:)
Irmo, odebrałam Twojego maila!
OdpowiedzUsuńJak dam radę, to odpiszę dziś - jeśli nie, to jutro!
Ściskam!
Dzięki za niego, znaczy maila:)
UsuńAle fajnie wyglądasz, stylizacja odjęła Ci lat. Super torebka.
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Żeby tak zawsze udało się młodziej wyglądać:)
UsuńNice photos!
OdpowiedzUsuńGreat blog, would you like to follow each other on GFC? Kiss🍄🍁🍂🌂☔
Thanks:)
UsuńMyślałam dziś o Tobie:) cieszę się, że pokazałaś się ...
OdpowiedzUsuńCo raz rzadziej, ale jestem:) Dziękuję za ciepłe myśli:)
UsuńWygladasz jak nastolatka, jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńDziękuję ci serdecznie:)
UsuńKochana, z takimi odnozami do samego nieba to Ty mozesz sobie w plaskich sportowych latac do woli, i do kiecki tez, bos zgrabniocha taka ze hej!!¨Ciekawam co tam upolujesz.... Wygladasz mega, wloski maja piekny odcien i ciecie tez swietne! A chlopaki Twoje - przystojniaki... Pozdrawiam i zycze dalszej owocnej poprawy nastroju! Anka
OdpowiedzUsuńI wiesz Aniu, co raz częściej w niskich latam, a obcasy wkładam już tylko wtedy, kiedy wiem, że się nie nałażę:) Cóż uroki pewnego wieku hehe. Włosy zapuszczam, ciekawe jak długo, ale na razie trzymam się planu:)
UsuńDziękuję kochana:)
Nogi masz super, to wydłużać ich nie musisz, a takie pastelowe trampeczki bardzo mi się podobają, w tej sukience ślicznie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńNew Balance też bym chciała, ale w chwili obecnej to by mój domowy budżet zbytnio nadwyrężyło;)
Bardzo fajnych masz synów:)
Dziękuję:)
UsuńI zastanawiam się, czy cena NB jest adekwatna do ich jakości, bo pooglądałam używane i powiem szczerze albo ludzie kity wciskają, albo one szybko, za szybko się niszczą:)
Dziękuję:) chłopaki zdecydowanie fajni:)
Ajajajjj! Tu zawsze tak świetnie napisane i foty pozytywne niesamowicie, a ja znów muszę się do błędu przyznać. Dawno nie bylam, nie czytałam, nie pisałam i żałuję za grzechy ogromnie.
OdpowiedzUsuńAleż super wyglądasz, kiedy się usmiechasz. No zdjecie z chłopakami rewelka! Także apeluję o jak najczęstsze szczerzenie się :-D O ile jako grzesznica mam jakiekolwiek prawo głosu :-p :-) No. To ja tyle chciała :*
haha:) wyrzutów nie miej, ja też ostatnio mniej regularnie swoje blogi ulubione odwiedzam, ale czas zatrzymać się nie chce nawet na 5 minut niestety:)
UsuńDzięki:)
No, dziewczyno(tak się prezentujesz, jak nastolatka)! Z grą w tenisa mi się ten strój kojarzy! Buty na płaskim też bardziej wolę, chociaż zdarza się i obcas założyć - niemniej wygoda i prędkość chodu u mnie w cenie ;) :)
OdpowiedzUsuńoj chciałoby się mieć te 17 lat i ten luz:) wygoda i prędkość chodu to rzecz najważniejsza, zwłaszcza w pracy:)
UsuńPozdrawiam Cię Sivka serdecznie:)
To, że outfit młodzieżowy to super, ale jakież ty masz BOSKIE ciało kochana!!!! Nie wiem co robisz, ale podziel się receptą :)
OdpowiedzUsuńP.S. Stan apatii, smutku, whatever utrzymujący się dłużej niż 3 tygodnie wymaga konsultacji z lekarzem. Wiem, sprawdzałam na sobie. Też mnie ktoś oświecił i dobrze, bo było już groźnie....... <3
Oj Aga do ideału mojego wymarzonego w kwestii wyglądu to wierz mi daleko, ale pracuję nad tym, choć ostatnio bez większych efektów (właśnie czekoladą się uraczam, ale gorzką więc wyrzuty mniejsze)
UsuńP.S. wiem kochana, wiem
Bardzo ładny strój, a świeże, zabawne i młodzieńczy.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJa już nie mogę więcej butów, bo nie mam gdzie z nimi iść :D - miejsca brakuje.
OdpowiedzUsuńMiło czytać posta o bardziej optymistycznym wydźwięku :). Oby tak dalej, trzymam kciuki!! Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej! :)
Nie martw się, ja też układam jedne na drugi tworząc na półkach istne piramidy butów, właśnne uświadomiłaś mi, że muszę ten temat ogarnąć:)
UsuńJesteś cudowna w tej sukieneczce, taka pogoda, słoneczna i optymistyczna:*
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana:)
UsuńPrawdziwe lato jeszcze u Ciebie:-)
OdpowiedzUsuńAno było, ale poszło...
Usuńsuper, sliczne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńmoze wspolna obserwacja? daj znac u mnie na blogu :)
dziękuję:)
UsuńZajrzę :)
uroczo! piękne buty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńMam dokładnie tak samo jak Ty! Jak sobie ubzduram, że muszę koniecznie coś mieć, nawet jak z kasą krucho, będę tak długo szukać, kombinować aż w końcu wymarzoną rzecz nabędę. Szkoda tylko, że zaraz potem pojawia się kolejna rzecz której desperacko pragnę. Może to jakiś nałóg - samo uczucie, że co muszę kupić, bo oszaleję. A co do obuwia sportowego - ostatnio kupiłam na vinted nowe, jeszcze z papierowymi metkami Adidas Superstar za 100 zł - więc warto przejrzeć wszystkie możliwe opcje, a New Balance akurat trafiłam w lumpie. Na fotkach wyglądasz fantastycznie, w ogóle nie widać złego nastroju, mam nadzieję, że wszystko minie ostatecznie i uśmiech nie będzie Ci schodził z twarzy :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDo diaska, gdzież ten Twój lumpeks jest - przyjeżdżam:)
UsuńNo a super Stary, nowe za 100 to cud jaki, bo za używane nie raz krocie chcą:)
Dzięki kochana:)
Kochana, warto było bloga swego zakładać, bom cię poznała troszku i ciekawam dalszych ciągów:)
OdpowiedzUsuńZestaw tenże jest taki młoduśny, że zjeść łyżkami bym mogła cię:)
Jejku, niezwykle miło mi czytać Twe słowa Izo:)
UsuńBardzo się zmieniłaś odkąd weszłam tu pierwszy raz ;) gratulacje, wyglądasz jakieś 10 lat mniej ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, żeś mnie zaskoczyła, bo jedynie fryzura u mnie inna:)
UsuńBardzo fajne, wesołe fotki! :) Obserwuję ! :) Zapraszam , melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńThanks:)
OdpowiedzUsuńO, jak dziewczęco !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :):):)
http://myblackandwhitefashion.blogspot.com/