sobota, 24 stycznia 2015

Nowy fryz

Coraz więcej z Was do mnie zagląda. Nie ukrywam, cieszy mnie to niezmiernie. Zakładając bloga, nie liczyłam na oglądalność tudzież komentarze, założyłam go dla siebie. Jednak z biegiem czasu sprawdzanie czy ktoś do mnie luknął stało się ważne. hmmm
Jednocześnie z przyjemnością zaglądam do was, a że trafiam do osób, które blogują już od dłuższego czasu, to przeglądam i przeglądam. Podziwiam,  uczę się, inspiruję, czasem zadziwiam i pomału Was poznaję. Niezwykle wciągające zajęcie. W ten sposób uciekły mi dzisiaj dwie godzinki, a jak widać to nie koniec mego szperania w Waszych postach.
W natłoku codziennych zajęć (czyt. obowiązków) od jakiegoś czasu szukałam dla siebie czegoś, co pomogłoby mi się zrelaksować, oderwać od rzeczywistości, coś co wzbudziłoby we mnie pasję, koniecznie nie związaną z pracą i nauką. Czyżby to było właśnie to?

Dziś tylko trzy zdjątka machnięte przez hasbenda znowóż przed pracą, w mej nowej,skróconej, choć nadal blond,  fryzurce + zdjęcie u fryzjerki:) A zatem wklejam i wracam do Was:)



Właśnie stwierdziłam, że muszę zacząć się uśmiechać.  Czy ja wciąż jestem taka poważna...

Ciuchy - sh
butki - deichmann