Jednocześnie z przyjemnością zaglądam do was, a że trafiam do osób, które blogują już od dłuższego czasu, to przeglądam i przeglądam. Podziwiam, uczę się, inspiruję, czasem zadziwiam i pomału Was poznaję. Niezwykle wciągające zajęcie. W ten sposób uciekły mi dzisiaj dwie godzinki, a jak widać to nie koniec mego szperania w Waszych postach.
W natłoku codziennych zajęć (czyt. obowiązków) od jakiegoś czasu szukałam dla siebie czegoś, co pomogłoby mi się zrelaksować, oderwać od rzeczywistości, coś co wzbudziłoby we mnie pasję, koniecznie nie związaną z pracą i nauką. Czyżby to było właśnie to?
Dziś tylko trzy zdjątka machnięte przez hasbenda znowóż przed pracą, w mej nowej,skróconej, choć nadal blond, fryzurce + zdjęcie u fryzjerki:) A zatem wklejam i wracam do Was:)
Ciuchy - sh
butki - deichmann