Jeszcze nigdy nie miałam takiej pustki w głowie, w sobie. Jakaś dolina się przypałętała i nawet przez chwilę zaczęłam rozważać dłuższy urlop w pracy, jakiś zdrowotny. Niby na razie decyzji jeszcze nie podjęłam, bo któż pociągnąłby moje działania, przecież nie chcę, żeby umarły śmiercią naturalną, ale jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa. Na razie wróciłam do pracy, ale bez zapału i energii, którą zwykle miałam. Chyba za dużo sobie na głowę wzięłam i typowe wypalenie zawodowe mnie dopadło. Małżonek twierdzi, że to kwestia czasu i jak się wkręcę to przestać nie będę umiała. Może coś w tym jest, ale przyznać muszę, że już dawno takich stresów związanych z pracą nie odczuwałam.
Na ten czas magnezik przyjmuję licząc, że cuda uczyni:) i marazm, niechęć, lenistwo, poczucie braku sensu minie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki:)
Stąd mnie mało u Was, u siebie...
A co do fotek...
Bluzeczkę, jak większość mojej garderoby upatrzyłam w lumpie i mimo, że lekko mi za szeroka, co odczuwam w ramionach, nie mogłam się jej oprzeć. I wcale nie miałam skojarzenia ze strojem ludowym. Kreacje zaprezentowałam w ostatni dzień wakacji, na imprezce pożegnalnej. Alkohol lał się strumieniami, a ja próbowałam sobie wmówić, że to początek lata. No cóż nie udało się. Ale udało się nam za to dotrzeć na Dożynki:) Nooo i bluzeczka przypasowała jak ulał do okoliczności:)
Pozdrawiam Was serdecznie i moc całusów ślę:)
No i trzymajcie kciuki cobym do sie wróciła;)
widzę zmianę fryzury ;) kolor i cięcie chyba też inne, prawda?
OdpowiedzUsuńIrmo, nie przejmuj się - to normalne, że każdy miewa takie okresy, kiedy dopada go coś na kształt przesilenia.
Może wybierz się do lekarza, zrób podstawowe badania krwi... może to anemia? Takie rzeczy czasami naprawdę zmieniają nastawienie i sprawiają, że nic się nie chce a i nastrój słaby.
Ale wierzę, że mąż ma rację i jak się wkręcisz, to będzie lepiej ;)
Mar, prawda jest taka, że w wakacje tylko stare foty wrzucałam, a przez ten czas włos mi trochę urósł, cały czas zapuszczam:) choć już nie pamiętam jaki efekt chciałam osiągnąć, tak długo to trwa:)
Usuńmoże masz rację, że czas do lekarza, ja właściwie to mam sinusoidę emocjonalną od euforii po dolinę, z przewagą tej drugiej niestety:)
Pozdrówka:)
kolory idealne, opalenizna pęknie wyeksponowana, fryzurka nowa, figura modelki.. podsumowując chcę tak wyglądać :)
OdpowiedzUsuńjeeejku, dziękuję za ten ogrom miłych słów:)
UsuńOj Irmo, poki człowiek zdrów, to świat zawojuje. Ja myślę, że jsl wpadniesz w rytm roku szkolnego, to juz się samo pokreci :). Nie odczułam w tym roku swobody i beztroski lata, bo na sercu leży mi tylko rodzinne zdrówko. Wizyty w klinice całe lato. Byle do przodu :).
OdpowiedzUsuńBluzka mega :)
Nie sposób się z Tobą nie zgodzić, zdrowie najważniejsze. I życzę zdrówka tej bliskiej Twemu sercu osobie:)
UsuńBardzo ładny, podoba mi się wygląd. Szczyt jest słodkie, a dekolt Bardot naprawdę ci odpowiada. Haft na górze, a szczegóły na dekolcie i poniżej są wspaniałe. Lubię twoje włosy.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie:)
UsuńBombowo wyglądasz w tej fryzurce, mega sexi :-) Bluzka też mi się podoba i do białych spodenek najlepsza. Kapitalnie współgra z Twoją opalenizną.
OdpowiedzUsuńNie martw się, wrzuć na luz, czas pokaże. Przynajmniej ja tak sobie często tłumaczę, a teraz też mi ciężko, inaczej jest niż się spodziewałam. Trzymam kciuki za dobre decyzje, buziolki.
och Asiu, staram się wrzucić na luz, ale coś słabo mi idzie:)
UsuńWiem,że u Ciebie też trudności z pracą związane więc i ja trzymam kciuki za Ciebie:)
Super wyglądasz, bardzo podoba mi się Twoja bluzeczka. .
OdpowiedzUsuńmnie czeka powrót do pracy i też się boje jak to będzie
_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
Dziękuję bardzo:)
UsuńPowroty są zawsze trudne:)
Ja teraz po wakacyjnej przerwie wracam do pracy i też mi tak ciężko.
OdpowiedzUsuńCo innego wrócić po kilki dniach, co innego po kilku tygodniach.
Dajmy sobie czas na rozruch, bo inaczej będzie kiepsko.
A wyglądasz świetne, bluzka skradła moje serce.
Na razie tak sobie tłumaczę, że jeszcze chwila i zapomnę, że miałam kryzys. Szkoda tylko, że z ten rozruch tak długo trwa:)
UsuńDziękuję Ewo:)
To co piszesz przeczy temu co widzę - przecież Ty kwitniesz!
OdpowiedzUsuńdobrze się maskuję:) Muszę, wiesz dzieci hehe
UsuńDzieki:)
Chwilę mnie nie było a tu widzę nowy fryz - genialnie wyglądasz Kochana! Łykaj ten magnez łykaj, oby CI przeszło bo to niefajny stan, coś o tym wiem :)
OdpowiedzUsuńdzięki, a magnez łykam jak sobie przypomnę, bo nawet skleroza mnie dopadła:)
UsuńNowa fryzura , piękna opalenizna , bluzka też fajna...Lato w tobie jeszcze ale wkręcisz się za moment .Też z tym walczę .Na razie przegrywam :(
OdpowiedzUsuńno to przybij pięć hehe
Usuńświetnie wyglądasz a takie bluzeczki uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńhttp://fashionmakeup-czarnulaxyz.blogspot.com/
Dzięki:)
UsuńAaaaa - super fryzura! Najbardziej mi się w niej podobasz z dotychczasowych:) Nie wiem czy znasz tego bloga: http://mathildesverdenas.blogspot.com/ Myślałam, że pomyliłam blogi - taka teraz jesteś podobna do tej pani - co oczywiście na plus, bo ją bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńZdrowie najważniejsze i tego Ci życzę:)
Dziękuję Magdo, bloga nie znam, ale koniecznie zajrzę z ciekawości:) A włochy to wiesz, nadal zapuszczam hehe:)
UsuńJak maszyna chodzi przez całyczas na pełnych obrotach, to też musi dychnąć potem ;) Daj sobie czas na odpoczynek. Robota nie zając, nie ucieknie. A fryz masz super, pasuje Ci taka megagrzywa. Folkowe akcenty też są super, ja lubię i to właśnie tak dawkowane. A i spodenki super masz, świetny fason, bardzo zgrabny. :) :)
OdpowiedzUsuńoooo to jest to, dychnąć se muszę, tylko do diaska ile jeszcze, żeby w końcu powera złapać?
UsuńDzięki Sivka:)
Świetnie z grzywą!
OdpowiedzUsuńA przesilenie następuje bez uprzedzenia, nie można go przewidzieć, ale przetrzymać trzeba. Dobry motywator potrzebny i chyba magnez właśnie :)
Dzięki Aga:)
UsuńMasz pomysł na ten motywator?
Też odczuwam ostatnio zmęczenie materiału, ale wiem,, że to minie i tego się trzymam.
OdpowiedzUsuńŁał, jaki fryz! No nie ta kobieta. Nowocześnie jest.
Bluzka świetna, lubię folkowe klimaty w modzie
taaa, najpierw przesilenie wiosenne, teraz jesienne, powody do zmęczenia zawsze sobie znajdę, ale minąć musi, chociaż u mnie nawet nie o zmęczenie chodzi ale o nadmiar irracjonalnego stresu:)
UsuńDzięki wielkie:)
Oj kochana, cos ja o tym wiem, lacze sie z Toba moja "siostro" w tym marazmie... Ale bedzei lepiej, robote sobie dozuj odpowiednio do checi, duzo odpoczywaj, rob to co lubisz...
OdpowiedzUsuńA Wygladasz przepieknie, fryzurka mi sie strrrrasznie podoba, a Ty taka wakacyjna, zgrabna, biel Ci pieknie pasuje, no miod!!! Buziaki, trzym sie. A
Aniu, musi być lepiej do diaska ( a miałam chęć się nawet dosadniej wyrazić)
UsuńDziękuję i życzę Tobie też powrotu energii:)
Kochana moja, chyba napiszę dla Ciebie specjalny tekst o wypaleniu....jestem z Tobą i wierzę, że niebawem wróci energetyczna, pełna humoru i optymizmu Nasz Irma;)
OdpowiedzUsuńJustyna, pisz, Ty jak nikt inny potrafisz podnieść na duchu:)
UsuńAle fryzurka! I zestaw mi się podoba. Duże zmiany na lepsze widzę ;) nie masz czym się dołować, super laska z Ciebie!
OdpowiedzUsuńSUPER! CUDOWNIE! FANTASTICO:):)
OdpowiedzUsuńCudnie!!! Z chęcią wskoczyłabym w ten komplecik <3 <3 A co do samopoczucia ostatnio mam podobnie, doły i strasznie ryczę z byle powodu! Zaczęłam pić żelastwo w stylu biovital bo mi to mocno coroczną anemią zapachniało. Może też spróbuj u mnie się sprawdza:)
OdpowiedzUsuńKurka wodna, ledwo co Cię poznałam. Rewelacyjna fryzura! Bardzo ładnie wyglądasz. Bluzka świetna, udany łup. A co do doła - przejdzie. Ale mogę podać Ci rękę, bo u mnie huśtawka nastrojów od euforii po płacz - położna twierdzi, że jeszcze hormony buzują. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńTaki spadek formy zdarza się każdemu. Trzeba uczepić się jakiejś dobrej myśli i przyciągać ją do siebie. Będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie folkowe klimaty!!! Też bym brała ta bluzeczkę, bez mrugnięcia okiem :).
OdpowiedzUsuńIrma, mam nadzieję, że już lepiej Ci troszkę!!!