Mam wolną chatę, dzieciaki są na wakacjach u dziadków i tak pięknie się złożyło, że weekend z mężem moim najmilszym mieliśmy dla siebie. Oj działo się...nawet na disco skoczyliśmy, co prawda nie udźwignęłabym tematu bez drinka, bo jednak stara już jestem, ale po małym wszystko się jakby zaróżowiło. Rzadko nam się zdarzają takie chwile bez chłopców, bo rodzice daleko, więc korzystamy:)
Niestety weekend się skończył, małżonek w pracy, więc zajęcia sobie wymyślam, bo tak bezczynnie to się nie da. Biorę się za pokój chłopaków. Zabawki (już większością się nie bawią) muszę pochować, bo się aby przewalają, a na zbiórkę zabawek w grudniu będą jak znalazł. Jak co roku tak i w tym wspomożemy (ja i moja młodzież z Ekotrójki) fundacje i domy dziecka przed świętami.
Zdjęć jak zwykle więcej mam niż czasu, żeby je obrabiać i wstawiać pojedynczo, choć w wakacje nie stroję się tak często jak w roku szkolnym (hmm zaprawy robię jednak w geterkach hehe)
Postanowiłam zatem pokazać Wam moje dwie kreacje z długą kiecką. Pierwsza mój absolutny faworyt - długa zwiewna i w ciekawy print:) Druga to sukienka, idealna na upały. Zresztą na fotach tych widać jak to się zjarałam nieziemsko, oczywiście przez przypadek. Ja zawsze opalam się przez przypadek. Nie lubię opalania, na leżaczek jakoś czasu, albo pogody nie ma. Ale co roku słońce mnie dosięga w najmniej oczekiwanych momentach i zawsze, ale to zawsze jestem opalona w paseczki, krateczki, a nawet kropeczki, nigdy równomiernie. A, że solariów też nie dzierżę, to o wyrównaniu tej nieszczęsnej opalenizny mowy nie ma. W tym roku zatem mam na plecach ślad po bokserce, w której z rodzinką moją na rajd rowerowy pojechałam. Kto by pomyślał, że zaraz tak mi się plecy zjarają? No nie ja...
W każdym razie mam nadzieję, że Wam się w długich spódnicach spodobam, bo ja je nieziemsko polubiłam:)
Ciuchy - sh, tylko woreczek w kropy z biedronki:)
Przyjemności:)
Obie wersje mi się podobają! Żałuję, że w mojej biedrze tego worka nie było :(
OdpowiedzUsuńszkoda, bo fajny i nawet wytrzymały jest - sprawdziłam:)
UsuńJak nie lubie maxi tak dziś mnie wgniotło w sofę !super !!!!
OdpowiedzUsuńno, to muszę ją częściej nosić, jak takie wrażenie robi:)
UsuńPozdrówka:)
No Kochana to tak jak u mnie też maxi sukienki pokochałam :) Pierwszy zestaw genialny,kolorowo i z klasą! Świetnie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki, aż dziw, że ja zatwardziała ich przeciwniczka tak sie dałam skusić:)
UsuńTa pierwsza piękna! A druga, taki dłuuuugi podkoszulek - też fajowa, miałam taką czarną z H&M, potem ją obcięłam, a po dwóch latach nadaje się na szmatę :( Worek w Biedro obczajałam, inne też, ale koniec końców stwierdziłam, że może sobie kupię jakieś coś na wakacjach :D
OdpowiedzUsuńWorek to prezent do męża, hehe, wysłałam mu smsa, że jakby chciał mi jakąś przyjemność sprawić to w biedzie są worki:)
UsuńSuper Ci w maksi!
OdpowiedzUsuńobie mi się bardzo podobają! chociaż to pierwsza sprawia wrażenie, jakbym mogła się w niej bardziej zakochać ;)
I mam tak samo z opalaniem - zawsze przez przypadek, zawsze nierówno i zwykle... żenująco, bo z opalenizny po kilku dniach zostaje mi łuszcząca się skóra ;P
Dzięki:)
UsuńNo, żenująco to fakt, jak założyłam bluzkę z dekoltem na plecach ( bo zapomniałam, że mam ślad po bokserce) to zaraz w pracy o opalanie mnie posądzili, mnie, co ja słońca raczej unikam:)
Moja droga maxi jak najbardziej jest dla Ciebie, rewelka :)))
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie Marzenko:)
UsuńLubię oba wnioski. Spódnica druku , kocham go. Sukienka z dzianiny, mocno, jest piękne i atrakcyjne. Dwa różne propozycje, dwa trafienia.
OdpowiedzUsuńThanks:)
UsuńOj jakbym sobie tak na weekend odpoczęła:).
OdpowiedzUsuńBaaardzo fajnie wyglądasz w maksi, podobają mi się obie wersje, prosimy częściej:).
Noooo, odpoczęłam jak nic:)
UsuńMoże będzie więcej, bo sprawdziłam, długa kiecka nawet na rower się nadaje, a ja latem tylko rowerkiem się przemieszczam:)
kochana, za obie maxi owacje na stojąco! :) kocham maxi, więc od razu wiedziałam, że będzie mi się podobać, ale jak zobaczyłam to zaniemówiłam, serio, wyglądasz bardzo stylowo i kobieco.
OdpowiedzUsuńTakie komplementy mogę czytać bez końca:)
UsuńDzięki wielkie:)
Fajnie Ci w takiej długości, bardzo mi się podoba kolorystyka pierwszego zestawu :)
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że pierwszy zestaw najlepszy:)
UsuńPierwsza wersja w maxi bardziej do mnie przemawia, pewnie za te wzory na spódnicy, oryginalne. Wygladasz super, więc wcale nie dziwię się, że nieziemsko lubisz takie luźne spódnice w wersji long. Tez się z nimi przeprosiłam tego lata :)) Buźki
OdpowiedzUsuńpierwsza wersja jest na prawdę super i kolorystycznie i fasonowo bardzo mi przypasiła i taka przewiewna jest, że nawet w upał chętnie ją wdzieję:)
UsuńPozdrówka:)
Ja podobnie - w wir porządków się rzuciłam, tylko pokój Maćka to akurat ogarnięty.
OdpowiedzUsuńW wakacje to nie mam co pokazywać, same luźne stroje "do sprzątania".
A dla maksi akurat serce straciłam, takie to niewygodne... Chociaż wyglądają super, jak na załączonych przez Ciebie obrazkach!
Widocznie nie trafiłaś na idealną na siebie, bo zwłaszcza ta pierwsza w upał na prawdę się sprawdzi:)
UsuńDzięki:)
Oba zastawy fajne, ja bardzo lubię maxi.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam dziewczyny w takim kroju topow na plecach - sa bardzo sexi.... I Ty tez tak w niej wygladasz, mimo, ze "dol" calkowicie zakryty...;) W pierwszym zestawie dodatkowo punktuje takze kolorystyke - genialne polaczenie rozu, niebieskosci i delikatnych wzorow. Super!
OdpowiedzUsuńDrugi zestaw skromniejszy, ale nie mniej przyciaga uwage... Wlasnie swoja prostota.
Obydwa rownie pienie eksponuja Twoja idealna sylwetke!!!! No po prostu - maxi rzadzi;);)
Pozdrawiam! Anka
Aaa, i fryzurka sliczna<3
Aniu, uwielbiam Twoje komentarze:)
UsuńWłosy nadal zapuszczam i radzę sobie jak mogę, ale już pomału odczuwam ten nieład co raz trudniejszy do ogarnięcia hehe, ale się nie poddaję (na razie)
Znowu wielkie wow,wow!! Kurczę, jak się patrzę fotach sprzed kilku miesięcy na rudowłosą Irmę w takich jeansach i koszuli, oraz na taką kolorową kobiecą blondynę, to jakbym dwie różne osoby widziała :D!!! No ale przecież kobieta zmienna jest:D !!
OdpowiedzUsuńJak to śpiewali w kabarecie "w klubie disco mogę wszytko", ha ha ! :D
No ładnie Cię zjarało, ja ciągle blada jak dupa :(.
Pierwsza stylizacja ekstra!!
Mój małżonek mówi, że co rusz ma nową babę raz rudą raz blondynę;)
UsuńOpalanie mnie wnerwia, właśnie obserwuję, że mi skórą z rąk schodzi tylko pytanie dlaczego, wcale się nie opalałam, nawet na słońcu specjalnie nie byłam, bo i słońca za bardzo nie było...ach taki los jasnej cery:)
Dzięki:)
Pięknie wyglądasz! długa spódnica mnie zachwyciła :)
OdpowiedzUsuńhttp://izabielaa.blogspot.com
Dzięki:)
Usuńświetnie się prezentujesz :) i cudowna masz figurę!
OdpowiedzUsuńSpódniczka we wzór jest świetna!
OdpowiedzUsuńŚwietna figura i stylizacje!:)
OdpowiedzUsuńJa dziś zamówilam swoją pierwszą w życiu maxi :D Ciekawe jak będzie! Chciałabym w niej wyglądać tak jak Ty - potrafisz je nosić :)
OdpowiedzUsuńOooo, na pewno ślicznie wyjdzie:)
UsuńDzięki serdeczne:)
bardzo ładna ta wzorzysta maxi:))
OdpowiedzUsuńW lecie nie ma nic lepszego niż maxi, uwielbiam Twoją :)
OdpowiedzUsuń❤ blog
dopiero się do maksi przekonuję, ale faktycznie sprawdza się:)
UsuńPierwszy zestaw za samo połączenie kolorystyczne jest na pięć :-) Bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńKolorki wszelkie lubię bardzo, też mi ten pierwszy zestaw podoba się bardziej:)
UsuńPozdrówka:)
Pierwsza kiecka jest po prostu szałowa;) Ty masz takie dobre serce, zawsze myślisz o innych, jesteś cudowna;) A do tego z piękną dziarą i jeszcze pięknej wygoloną paszką;)))
OdpowiedzUsuńHaha, wygolona paszka musi być:)
UsuńDzięki Justyś, pozdrówka serdeczne:)
uwielbiam dlugośc maxi! pierwsza jest mega - bardzo mi się podoba <3
OdpowiedzUsuńSandicious
Dzięki wielkie, Sandra:)
UsuńNie wiedziałam, że masz tatuaż ;) W drugiej wersji wyglądasz obłędnie! Podobają mi się maxi, ale ja to jestem taka nieszczęśliwa, że za bardzo mi się pod girami plątają i chociaż bardzo bym chciała to mam ich niewiele (ale mimo wszystko mam). Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTaaaa, tatuaże lubię, mam trzy i kolejny w planie:)
UsuńMasz to noś:) Trzymam kciuki, bo pewnie już blisko jesteś:)
swietnie ci w tych dlugich kieckach, zupelnie nieznane mi twoje oblicze! wow! kobieta zmienna jest! :) i dobrze :)
OdpowiedzUsuńPierwszy zestaw to mój faworyt!!! Wiesz, kolorki i te sprawy ;). Spódnica jest bossssska!!!
OdpowiedzUsuńP.S. podoba mi się Twoja grzywa!!!