Kilka tygodni temu mieliśmy zakończenie roku szkolnego klas trzecich.
Młodsze roczniki żegnały maturzystów i pół żartem pół serio życzenia im
składali, za przykład podając nauczycieli niektórych. I moja skromna
osoba jako ten przykład się załapała, tzn. młodzi abiturientom życzyli, by byli i żyli
tak kolorowo jak ja. Po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że
oceniam siebie inaczej niż widzą mnie inni. Właściwie wiem to już od
dawna (bo nie raz różne rzeczy o sobie słyszę) ale niezmiennie wciąż się dziwię:) Gdyż, ponieważ uważam się za
osobę po wszech miar pesymistyczną, skłonną do dołów głębokich, totalną
choleryczkę i zatwardziałą malkontentkę, no i raczej szarą myszkę, a
postrzegana jestem zgoła odwrotnie...hmm...Jak to pozory mogą mylić:) A może ja faktycznie wesoła, pogodna i wyluzowana jestem, tylko gdzieś tam tego nie dostrzegam?
Dziś kochane spódniczkę zaprezentuję:) Piękną, niebieską w grochy, która
w lumpie sukienką była, ale mama moja ukochana w całe pięć minut
odpruwając jakąś dziwną górę spódnicę z niej zrobiła:) Oto ja w kiecce:)A, że zdjęcia starawe, to jeszcze w chałupie robione, bo zimno wtenczas było, że hej;)
pamiętasz, jak w swoim ostatnim poście pisałam, że grochy wszelkie (a już na spódnicach, to w ogóle!) za trudną sprawę uważam.
OdpowiedzUsuńno właśnie - i widzisz, Ty jesteś moim dowodem na to, że trzeba się do nich jakoś wpasować, trzeba mieć dryg do tego, by w nich wyglądać dobrze.
Ty, Kochana wyglądasz!
no i cóż powiedzieć - to zawsze miło, gdy inni myślą o nas pozytywnie, nawet gdy nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Gorzej się dzieje, gdy okazuje się, że ktoś nie myśli o Tobie miło wcale - tylko nie ośmielił się poinformować Cię o tym.
Dziękuję kochana, mi te grochy wpasowały się przez przypadek, jak większość moich kreacji:) Coś mi wpadnie w oko, a potem kombinuję:)
Usuńooo z pewnością są osoby, które miło o mnie nie myślą, w końcu belfrem jestem;)
Ależ Ty jesteś pogodną osobą, widać na zdjęciach, nie wmawiaj sobie, że jest inaczej :)
OdpowiedzUsuńMiło, że tak uważasz:)
UsuńWiesz Co Irma , szturmem zdobywasz blogosferę i nasze serca , taką bezpośredniością .... Mimo ,że znamy sie krótko to szczerze lubie cię !
OdpowiedzUsuńA kieckę trochę bym skróciła ;)
Bo jest piękna i brawo dla mamy :)
Usuńnie wiem czy szturmem:) samo tak wychodzi, ale dziękuję Ci bardzo, Aniu, jest mi ogromnie miło:)
UsuńPrzybij pionę! Odkrywam, że jesteśmy do siebie bardzo podobe! Ale ta piona to nie tylko dlatego ;) Za całokształt ;)
OdpowiedzUsuńTy w kiecy bardzo ok, bardzo!
więc piona:)
UsuńA to prawda, że często my oceniamy siebie inaczej (dużo gorzej ;) ) niż otoczenie. Ty jesteś "kolorowa Pani" oby więcej belfrów z takim podejściem i osobowością w naszych szkołach! :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz, jak zwykle :)
Dziękuję, cudnie się czyta takie słowa:)
UsuńJak patrzę na Twoje zdjęcia to pewna jestem, że uczniowie mają rację. Ty nie możesz być nudna, a to jak piszesz, z jaką szczerą życzliwością, to zjednuje ludzi, więc nie wierzę, żeś pesymistka, a choleryczki żyją kolorowo ;)
OdpowiedzUsuńSpódniczka fsjna tylko długość nie ta, masz co pokazywać to nie zakrywaj :)
pozdrawiam serdecznie :-)
Dziękuję kochana:)
UsuńZ tą długością to trochę eksperyment, bo jeszcze nigdy midi kiecki nie miałam:) ale bardzo dobrze się w niej czułam:)
Nie możliwe ze jesteś nudna po stylizacjach tego nie widać fajna spódnica. Kocham takie przeróbki :)
OdpowiedzUsuńMoże faktycznie ciuchowo nudna nie jestem, znam nudniejsze:)
UsuńJa się nie dziwię, że Ciebie za przykład biorą, masz ciekawą osobowość, jesteś szczera, bezpośrednia i bardzo pozytywna :)) nie ujmuj sobie kochana, grochy śliczne takie kobiece ;)
OdpowiedzUsuńDzięki takim komentarzom jak Twój nabieram pewności siebie, dzięki:)
UsuńJa po Twoich zdjęciach i formie wpisów stwierdziłam dokładnie to samo co Twoi uczniowie. Dla mnie jesteś mega pozytywną i kolorową osobą. A ponarzekać każdy z nas lubi, tylko nie każdy potrafi nazwać rzeczy po imieniu, a że Ty potrafisz to pewnie zaraz mianowałaś się jakąś naczelną pesymistką ;) Tylko pewnie trochę na wyrost :D Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak tak się zastanowię, to chyba masz rację:)
UsuńSpodnica jest genialna <3
OdpowiedzUsuńWyglądasz genialnie, Ta spódnica jest niesamowita, masz taki dar do komponowania stylizacji, że chylę Ci czoła. Dla mnie jesteś super, ekstra, pozytywną babą z jajem!
OdpowiedzUsuńCudna jesteś:) Buziaki:)
UsuńSuper , swietnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńpaperlifex33.blogspot.com obs ? zacznij i daj znac
dzięki:)
UsuńJa się skłaniam ku ocenie tych uczniów!
OdpowiedzUsuńSuper spódnica.
Dziękuję:)
UsuńBeautiful pictures and wonderful skirt, I like the color, printing, length, and the flight. Pretty shoes, and a perfect outfit with the scarf and white blazer.
OdpowiedzUsuńThank you very much:)
UsuńBycie w przekazie pozytywną i radosną osobą nie wyklucza bycia pesymistą, ale ja tam myślę, że pesymista to optymista tylko lepiej poinformowany.
OdpowiedzUsuńA wyglądasz świetnie, zaskoczyła mnie ta spódnica- i wzór trudny, i kolor, a i fason niebanalny, a jednak wygląda fajnie. To już chyba Twoja zasługa:).
Dobrze powiedziane, muszę sobie zapamietać:)
UsuńDzięki:)
zgadzam się z przedmówczyniami, zdobywasz szturmem blogosferę, jesteś w niej jak powiew świeżego powietrza :)
OdpowiedzUsuńzawsze wyczuwam u Ciebie autentyczność i widać, że nikogo nie starasz się udawać, piszesz co myślisz, co cię spotyka na co dzień bez żadnej 'spinki' i upiększania rzeczywistości, do tego często da się wyczuć sporą dawkę autoironii, a to akurat nie każdemu wychodzi tak błyskotliwie jak tobie :)
Chyba sobie wydrukuję i powieszę nad łóżkiem Twój komentarz. Jest on dla mnie ogromnym komplementem:)
UsuńTrzeba się zatem trzymać tej wesołej, kolorowej strony, a po co się dołować. Choć ja też mam czasem takie skrajne emocje, ale zawsze warto trzymać się tej optymistycznej strony a smutki i marudzenie, to tylko od czasu do czasu - dla równowagi. ;)
OdpowiedzUsuńSuper spódnica.
Na szczęście ta niekolorowa strona tylko czasami i tylko na chwilę, bo jako żem choleryczka wykrzyczę się, k..mi porzucam i już jest luz:)
UsuńWidzę, że przerabiasz ubrania niczym Jacyków i tak samo ze świetnym skutkiem. Spódnica wyszła właśnie taka wesoła i może coś w tym jest, że ją wybrałaś:)
OdpowiedzUsuńJa nie, to mama, ja igły nawet trzymać nie umiem i chwilę dłuższą nitkę nawlekam:) A pomysły jak Jacyków to bym chciała mieć:)
UsuńCudowna jest ta spódniczka jestem nią zachwycona : )
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńdzięki:)
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw!
OdpowiedzUsuńTwoje stroje zupełnie inaczej Cię pokazują niż piszesz, że jesteś :) Gdzieś czytałam, że podświadomie ubieramy się inaczej niż nam w duszy gra, ale czy to prawda - nie mam pojęcia :) Ja ubieram się kolorowo a do dołów i pesymizmu i bardzo daleko!
myślę, że ja właśnie ubieram się tak jak mi w duszy gra, a jak nie gra to ciuchem zaraz sobie humor poprawiam:)
Usuń